Składki ZUS. Zniesienie górnego limitu zwiększy szarą strefę?

Pomysły zakładające zniesienie górnego limitu składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe są szkodliwe, a ich wprowadzenie w życie naruszyłoby zasadę proporcjonalności emerytury do wielkości wpłaconych składek – twierdzą eksperci Konfederacji Lewiatan. Jak oceniają, w efekcie doszłoby też do wzrostu tzw. szarej strefy.

– W trakcie kampanii wyborczej pojawiają się pomysły, aby znieść górny limit składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe a jednocześnie pozostawić limit podstawy, od której oblicza się wysokość emerytury. Takie rozwiązanie osłabiłoby jeszcze bardziej zaufanie do państwowego systemu emerytalnego – mówi doradca zarządu Konfederacji Lewiatan, Jeremi Mordasewicz.

W efekcie zmian osoba uzyskująca wynagrodzenie wyższe od 2,5-krotności przeciętnej płacy nie otrzymywałaby emerytury w zamian za część wpłacanych składek (ponad limit 2,5-krotności). Miałoby to zwiększyć solidarność społeczną w systemie emerytalnym.

Według Mordasewicza, zniesienie górnego limitu naruszyłoby jednak podstawową zasadę obecnego systemu, w którym świadczenie emerytalne jest proporcjonalne do wielkości wpłaconych składek. Skutkiem byłoby też osłabienie zaufania do państwowego systemu ubezpieczeń społecznych i państwa.

– Błędne jest założenie, że osoby o wysokich kwalifikacjach i wysokich dochodach zgodzą się bez oporu oddawać 28 proc. wynagrodzenia nie uzyskując adekwatnych korzyści. Należy przewidywać wzrost szarej strefy i szacowany przez wnioskodawców na 6 mld zł wzrost dochodów Funduszu Ubezpieczeń Społecznych można uznać więc za zawyżony – przekonuje ekspert Lewiatana.

Jak ocenia Mordasewicz, jeśli państwo polskie ma być solidarne, to pomoc dla osób biedniejszych (np. dopłaty do najniższych emerytur) powinna pochodzić z podatków powszechnych, a nie ze składek emerytalnych.

mp